372.


Bratysława czyli stolica oraz największe miasto w Słowacji. Nasze zwiedzanie zaczęliśmy od ruin zamku Devin. Oprócz owiec (które chyba najbardziej podobały mi się tego dnia), spodobało mi się łączenie Morawy i Dunaju. Niesamowite jest to, że te dwie rzeki mają zupełnie inne kolory. Niestety Bratysława nie wzbudziła we mnie jakiś szczególnych emocji. Czułam się tam jak w Poznaniu?.. Fajne miasteczko ale jeden dzień zdecydowanie wystarczył nam. Ciekawym punktem może okazać się restauracja ''ufo'' którą łatwo znaleźć ponieważ znajduje się na moście. Niestety nie mogę powiedzieć czy warto tam zajrzeć ponieważ tam nie byliśmy. Zahaczyliśmy natomiast o Zamek Bratysławski. Zamek jest położony na szczycie wzgórza, blisko Dunaju. Przechodząc się uliczkami w centrum warto patrzeć pod nogi ponieważ można zobaczyć Cumila. Jest to rzeźba przedstawiająca kanalarza który spogląda na wszystkich przechodniów. Jego stworzenie w 1997 roku miało umilić starówkę Bratysławy lecz ludzie zaczęli dopisywać Cumilowi wiele historyjek. Podobno jest to jeden z najczęściej fotografowanych pomników w Słowacji. 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz :)

Copyright © 2016 In Concrete Jungle , Blogger